Wyszukaj z Google
wtorek, września 26, 2006
KRÓLIK DODA
Królik przybłęda. W pewien ciepły wrześniowy wieczór, nieokreślonego gatunku stwór buszował w suchych liściach, we wnęce na śmietniki. Rudy, puszysty grzbiet oświetlała uliczna latarnia. Kicający kłębek spojrzał do góry. Ja patrzałem w dół. Od razu zrozumieliśmy, że jesteśmy sobie potrzebni. Nie powiem, zajrzałem kłapouchemu pod ogon. Nie żebym był seksistą, ale mieliśmy żyć razem... Ciekawy serwis o królikach www.KRÓLIK.pl.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz