restauracje > Jastarnia
Poza deserami w menu: żurek z jajkiem, rosół z makaronem, zupa rybna, pomidorowa, barszcz z chrupiącym krokietem, borowikowa. Sałatka Helska i Wiejska, koktail krewetkowy, śledź po kaszubsku. Łosoś Wszechwładny na białym winie, placek z łososiem po kaszubsku, łosoś Werandy. Łosoś z grilla z pysznymi dodatkami. Pierogi z owocami morza. Pierogi z łososiem, dorsz smażony + dodatki. Desery, ciasta, alkohole. 67 rodzajów kawy.
Kawiarnia Weranda w Jastarni. 2006 rok.
Weranda słynna kawiarnia w Jastarni. 2006 rok.
Kawiarnia, restauracja Weranda - Półwysep Helski, Jastarnia. 2006 rok.
Aktualizacja 9.08.2011 Dania rybne podawane w restauracji Weranda:
- Sandacz w sosie żubrówkowym 38 zł
- Stek z tuńczyka z grilla 38 zł
- Łosoś z grilla 36 zł
- Dorsz w papilotach (zapiekany na parze z kolorowymi warzywami) - 33 zł
- Dorsz chrupiący (z patelni, z ziemniaczkami i ogórkami kiszonymi) - 29 zł
- Śledź a Krelci (śledź w śmietanie z ziemniakami w mundurkach po kaszubsku) - 18 zł
- Sałatka z wędzonym łososiem (sałata zielona, wędzony łosoś, suszone pomidory, papryka, prażone pestki dyni, słonecznika, sos winegret) - 18 zł
- Pierogi z łososiem w aksamitnym sosie krewetkowym - 28 zł
Grill - talerze, sztućce, obrusy
Jak się cieszę! Weranda w Jastarni już otwarta!!!
OdpowiedzUsuńWir fanden es super,endlich eine nette Bedinung mit der man ,sehr gut Deutsch sprechen konnte.Sie war sehr nett und hat uns Tips gegeben was wir noch sehen sollten .Wir empfehlen es weiter gut sooooooooooooooo!
OdpowiedzUsuńSkosztujcie pierogów z łososiem, z doskonałym sosem krewetkowym - prawdziwe niebo w ustach!
OdpowiedzUsuńMam swoją ulubioną knajpkę w Chamonix i w Georgiuopoli. Mam w Sidi Bou Said i w Raciborzu. Ale Weranda to jest klasa sama w sobie. I zawsze do niej chętnie wracam...
OdpowiedzUsuńWędrowiec
tak wam sie tylko wydaje ze ladnie slicznie kolorowo. Czaem trzeba spojrzec ponad talerz i wnikliwie popatrzec co sie dzieje naokolo.
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia wiem ,że wszysko serwowane świeże i z klasą.
OdpowiedzUsuńTo chyba weranda się trochę opuściła. Jeździmy do Jastarni od 7 lat i prawdę mówiąc to miejsce w porównaniu z innymi w tej miejscowości niestety przegrywa. Ostatnio np. zamówiliśmy dorsza. Dostaliśmy wymoczone w tłuszczu kartofle z jakimiś spalonymi przyprawami i rybę która w smaku była bardzo przeciętna - zrobiona z mrożonki. Innym razem chcieliśmy spróbować "pucharu owoców sezonowych" i to było coś! W pucharze (choć raczej był to kieliszek) były owoce z puszki. Widocznie w Werandzie zawsze jest sezon na puszki (a był to środek sierpnia). Ciasta, desery i drinki mają też takie sobie - choć wygrywają z daniami głównymi. Nie polecamy tego miejsca, w Jastarni jest wiele godnych polecenia knajp, ale Weranda jest bardzo przereklamowana. Jej powodzenie wynika chyba tylko z atrakcyjnego położenia w centrum miasta, blisko dworca. Aż trudno jest uwierzyć w te wszystkie ochy i achy. Nie widać tam ani klasy ani wyrafinowanego smaku. Stwierdzamy to po kilku wizytach, nie były to dwa-trzy razy, ale kilka lat prób doszukiwania się tych wykwintności.
OdpowiedzUsuńJa odwiedziłem Werandę 1 maja 2011. Co roku staram się tam być w długi majowy weekend. Tym razem byłem zachęcony podwójnie. Doświadczeniami z poprzednich lat i smacznym artykułem w Dzienniku Bałtyckim z 18 marca, autorstwa Grzegorza Słupskiego. Zdałem się na kelnerkę, poprosiłem o smaczny obiad i po 15 minutach dostałem talerz. A na talerzu: fląderka, kluseczki, marchewka, ogórek kiszony. Najsmaczniejsze były ogórki. Kluseczki chyba trochę za dużego ognia dostały. Flądra z wierzchu bez zarzutu, ale pod skórą mięso miało konsystencję pasty rybnej. Na moje oko rybka trafiła na patelnię prosto zamrażalki.
OdpowiedzUsuńMoże wzięli sobie do serca komentarze z maja. Byłem w Dni Węgorza w Jastarni. Weranda pełna ludzi. Rezerwacje na stolikach.
OdpowiedzUsuńOd 10 lat jeżdżę do Jastarni na przełomie sierpnia i września i zawsze odwiedzam Werandę, którą byłam zauroczona. Czasami w zimny wrześniowy dzień siadałam tam z książką,herbatą z malinami i gorącym jabłecznikiem słuchając "sączącego" się cichutko jazzu przenosiłam w inny świat.
OdpowiedzUsuńJestem po wizycie w Werandzie dwa dni temu i jestem okropnie zawiedzona. BRAK KLIMATU! jakaś głośna włoska muza, obsługa nie ta, nawet maliny do herabty są jakby z dżemu. Bardzo jestem zawiedziona, a czekałam z utęsknieniem cały rok, aby wtulić się w wiklinowy kosz posłuchac jazzu i choć na chwilę "wyautować" od rzeczywistości. Jarka
A dla mnie to byle jaka Weranda, :((((( bylismy tu dzis wieczorem....lokal czynny do 22! Jestesmy od 21.30
OdpowiedzUsuńPani nie podchodzi do stolika przez 10 minut..... Mimo, ze oblozenie jest w 40%....Zerkamy w menu wybieramy drinki i napije... Zerkamy tez na kelnerki, ktore plotkuja za barem wesolutko... Nie widzac nas...
Wreszcie podchodzi Paniusia malo rozgarnieta , bezczelna o blad wlosach i oznajmia, ze zamowienia do 21.30.... Tlumaczymy, ze jeden drink i jedno piwo nie zakluci im spokoju i, ze wyjdziemy przed 22.00..., po takich durnych rozmowach z obsluga odechcialo nam tu przebywac ::((
Nie polecamy tego miejsca nikomu.
Byłem raz w tej kawiarni i szczerze mówiąc mam mieszane uczucia. Z jednej strony kawa była bardzo dobra, świetnie zaparzona i miała niepowtarzalny aromat, ale z drugiej strony niestety obsługa pozostawia wiele do życzenia. Nie dość, że plotkuje, to jeszcze podchodzą do klienta "z wielkiej łaski" :(
OdpowiedzUsuń