Wyszukaj z Google

Google
 

czwartek, lipca 19, 2007

Miasto Aniołów Gdańsk - dyskoteka, RESTAURACJA Z TARASEM NA WODZIE

WWW klubu: www.miastoaniolow.com.pl
Miasto Aniołów,
Gdańsk ul. Chmielna 26

Relacja z 2007 roku. Miasto Aniołów z tarasem pływającym na Motławie. Miejsce urocze, no ale... ile można czekać na kartę dań? Nieskończoność... po 10 minutach oczekiwania (nie powiem, że bezczynnie), poszedłem szukać kelnerki. Przyniosłem kartę i dokładnie po kolejnych 6 minutach wyszliśmy (relacja z 19 lipca 2007, godz. 18:05 - 18:21). Obsługa schowana w otchłani klubu nie była za bardzo zainteresowana gośćmi. No i te zdegustowane miny obcokrajowców, którzy odważyli się przyjechać do Gdańska.

A oto Menu:

Zakąski (Vorspeisen, Starters).
  • Śledzie po żydowsku (majonez, jabłko, jajko, ogórek, cebula) - 10 zł
  • Tatar z łososia z kaparami i cebulką - 12 zł
  • Carpaccio z polędwicy wołowej z kaparami skorpione oliwą podane na świeżej rucoli i posypane parmezanem - 18 zł

Zupy (Suppen, Soups).
  • Krem pomidorowy ze świeżą bazylią i makaraonem ryżowym - 6 zł
  • Zupa gulaszowa z kluseczkami csipetke - 8 zł
  • Zuba rybna ze świeżego łososia - 10 zł

Dania rybne (Fischgerichte, Fish dishes) - bez dorsza, śledzia, flądry i węgorza.
  • Sola po parysku (w Gdańsku :) - 14 zł
  • Stek z tuńczka z sosem z białego wina i szalotek - 26 zł
  • Halibut - 16 zł

Dania mięsne (Fleischspeisen, Meat dishes).
  • Żeberka pieczone z sosem barbecue - 9 zł
  • Eskalopki wieprzowe z grilla z sosem kurkowym - dwa steki ze schabu owinięte boczkiem - 13 zł
  • Polędwica wieprzowa z grilla w sosie Cumberland - 17 zł


Miasto Aniołów Gdańsk. Klub, dyskoteka wieczorem, za dnia restauracja.

Miasto Aniołów przy moście między Długim Targiem a Stągniewną.

2 komentarze:

  1. Musiałeś mieć strasznego pecha z tym lokalem. My odkryliśmy go przypadkiem kilka lat temu, i jeśli tylko jesteśmy w Gdańsku, zawsze tam zaglądamy. Zawsze mieliśmy bardzo szybką obsługę i pyszne jedzonko.
    W tym roku za to był niewypał z Copacabaną w Sopocie. Czekaliśmy 45 minut (na szczęście widok na morze był sympatyczny), zamówiłem deser w ananasie, (owoców w opisie było chyba z 10) po czym dostałem szklankę z połówką brzoskwini z puszki, dwoma krążkami ananasa, i dwiema kulkami lodów. Acha, był jeszcze plasterek cytryny pokrojony w 8 ząbków. Usłyszałem "że teraz tak się u nich podaje". Stracili klientów. Szkoda bo miejsce było kiedyś magiczne.
    Acha, z Gdańska polecam restaurację Żuraw - obok Żurawia na Motławie.
    Z Gdyni - Rodizio del Toro.
    W Helu -
    W Katowicach - Gaudi Cafe (pycha na słodko) i Felicidad (pycha i konkretnie).

    Pozdrawiam,

    Piotr

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń